Niechciani goście przeniesieni ze szkoły? Wszawica jak się chronić i leczyć.
Wszawica to choroba pasożytnicza która niestety wciąż jest tematem tabu. Wciąż wstydliwa. Niestety osoby których ona dotknie rzadko się przyznają, przez co narażają innych. Choć wydawało by się że jest to choroba z odległych lat, i tyczy się ubogich lub zaniedbanych to niestety jesteśmy w błędzie. Choroba wciąż atakuje. Wszy odnajdą się na każdej główce, nawet tej najbardziej zadbanej. Obozy, ferie ale i szkoły czy przedszkola, to w nich często zdarzają się wysypy. Warto wtedy zadbać o dziecko i całą rodzinę, ale przede wszystkim zgłosić sprawę nauczycielce, opiekunowi. Często zdarza się, że sprawa nie jest nagłośniona, nie ma ostrzeżeń, warto więc zgłosić sprawę, gdyż w takim przypadku konieczne jest konkretne sprzątanie, nawet w przedszkolu czy szkole. Niestety rzadko się to zdarza a szkoda.
Wsza to niewielkich rozmiarów pasożyt z chitynowym pancerze, czułkami, i rwąco – ssącym narządem gębowym. Wbijając je w skórę głowy powoduje silny świąd. Jest to pierwszy objaw świadczący o wszawicy. Takie dziecko potrafi rozdrapać skórę głowy do krwi i drapie się przez sen. Jeśli jeszcze główka nie należy do najczystszych, są przetłuszczone włosy, może dojść nawet do zakażeń.
Czy można się jej ustrzec? Są domowe sposoby. Jeśli tylko wiemy że przebywamy w otoczeniu gdzie wszawica dała znać o sobie. Wszy nie tolerują kilku zapachów, między innymi rozmarynu, cytrusowego, mentolu. Można włosy przed wyjściem do szkoły, przedszkola pryskać takim sprayem. Jednak nie zawsze gwarantuje on skuteczność w 100%. Często mamy na sobie jaja, które nie dają o sobie znać do wylęgu. Wklejają się we włosy, i można je dostrzec przy dokładnym czesaniu, tak jak i dorosłe postacie. Pamiętacie stare metody takie jak obcinanie włosów wręcz na zero? Lub ten drugi ciut śmierdzący sposób, mianowicie mycie włosów w occie, „marynowanie” ich w occie pod folią, szczelnie zawinięte w ręcznik?Ja pamiętam. Na szczęście dziś mamy o wiele prostsze sposoby.
Niestety wszawica dość często pojawia się w szkołach, u nas właśnie taki problem wystąpił. Kiedy było pierwsze zgłoszenie wszyscy zostali poinformowani i rodzice reagowali. Od razu zakupiłam olejki chroniące oraz szampony, i olejki do zabijania pasożytów jak i ich jaj. Na szczęście nie było konieczne ich używanie tym razem. Ale parę lat wstecz gdy dzieci złapały je przedszkolu nie było ostrzeżeń, na zgłoszenia rodziców nikt nie reagował i wtedy była walka. Sprzątanie całego domu, pranie pościeli, pluszaków, sprzątanie każdego zakamarku gdzie mogła by uchować się choć jedna.Mimo iż bez żywiciela nie pożyją długo to jednak należy to zrobić by uniknąć przedłużania się choroby. Do tego mycie głów szamponami specjalistycznymi lub sprayem którym wystarczy spryskać włosy, wyczesać, umyć i problem z głowy. Jednym z takich właśnie złotych środków który u nas gości w razie takich inwazji jest: NYDA expres.
Ten 92% roztwór dimetikonu wraz z trójglicerydami średniołańcuchowymi, woskiem z jojoba oraz substancjami zapachowymi to wyrób medyczny mający na celu zwalczanie wszy, larw i gnid czyli młodych postaci wszy oraz ich jaj. Co jet najciekawsze w tym produkcie? Szybkość działania bo wystarczy 10 minut działania na włosach, oraz fakt iż jest łagodny dla kobiet w ciąży i matek karmiących, do tego nie ma ograniczeń wiekowych.
Jak działa preparat? Otóż dimetikon wraz z dodatkowymi woskami i tłuszczami otacza wszy, larwy, gnidy, zaburzając ich gospodarkę wodno-gazową co sprawia ze umierają. Tak więc po 10 minutach wyczesujemy martw pasożyty.
Po takim zabiegu, i wysprzątaniu każdego zakamarka mieszkania, warto zadbać o to by nie powracały. Olejki zapachowe na włosy, odzież, oraz profilaktyczne stosowanie tego typu preparatu. Zwłaszcza gdy nie mamy pewności że sytuacja w szkole czy przedszkolu została opanowana. Mam nadzieje że post pomoże. Liczę na to że nie będziemy musieli go ponownie używać. Ale przezorny zawsze ubezpieczony prawda.
Tylko Kobieta
Mam na imię Kasia. Blog Tylko Kobieta to taka moja odskocznia od codziennych stresów i rozrywka. Staram się aby było u mnie ciepło i gościnnie i mam nadzieje ze mi się to udaje. Mam trójkę dzieci i często będziecie o nich czytać. Blog opisuje nasze codzienne życie, rozterki, dylematy, smutki i radości. Znajdziecie tu także co nie co o tym czym się zajmuje, co lubię np fotografii i DiY. Uwielbiamy testować nowości, różne produkty, i z chęcią zamieszczam o nich opinię właśnie Tu. Dodatkowo mnóstwo atrakcji w formie konkursów. Mam nadzieje że zagościcie u mnie na dłużej i będziecie się dobrze bawić.
Jeden komentarz
Pingback: