Moc chmielu w kosmetykach Cosnature Men.

Wielu z nas szyszki chmielu kojarzą się jedynie z piwem, innym z ciekawym wyglądem. A tak naprawdę są bogactwem którego potrzebuje nasza skóra i włosy. Dziś na widelcu kosmetyk z paczuszki niespodzianki dla męża. Tym razem to Shower-Shampoo Hop 3w1 od Cosnature.

Mało kto wie że chmiel pochodzi z rodziny konopiowatych i od lat ma zastosowanie w lecznictwie i kosmetyce. Ze względu na moc swoich właściwości coraz chętniej po niego sięgamy. Posiada właściwości przeciwgrzybicze i antybakteryjne, dlatego jest tak powszechnie stosowany w pielęgnacji skóry problematycznej z trądzikiem. Łagodzi podrażnienia i stany zapalne skóry, koi nawet trudno gojące się rany. Dzięki bogactwu fitohormonów, ma korzystny wpływ na metabolizm skóry. Stymuluje produkcję kolagenu, elastyny oraz kwasu hialuronowego przez co działa przeciwstarzeniowo. Regeneruje naskórek oraz działa wygładzająco, nadaje elastyczność i ujędrnia skórę. Zaś przy pielęgnacji włosów dzięki działaniu stymulującemu na skórę wpływa na ich moc i kondycje. Sprawia że są silniejsze i nie wypadają. Do tego doskonale je oczyszcza i wygładza, nadaje blask i uelastycznia. Świetnie sprawdza się w walce z łupieżem i przetłuszczaniem się włosów.

Jednak ekstrakt z chmielu to nie jedyne dobrodziejstwo w tym żelu.

Sól morska – zawiera cenne mikro- i makroelementy (wapń, magnez, krzem, selen, potas, fosfor, żelazo, chrom), których nasz organizm potrzebuje do prawidłowego funkcjonowania. Kosmetyczne działanie soli polega na: korzystnym wpływie na równowagę kwasowo-zasadową skóry, ochronie przed wolnymi rodnikami, wzmacnianiu drobnych naczyń krwionośnych i zapobieganiu ich pękania, wzmocnieniu ścian komórek, regulacji wydzielania sebum, zwiększaniu nawilżenia skóry.

Ekstrakt z bambusa – Działa rewelacyjnie zarówno na skórę jak i włosy. Dzięki obecności krzemionki, zatrzymuje wilgoć, przez co daje efekt długotrwałego nawilżenia. Doskonale odżywia, dzięki aminokwasom, wszelakim białkom, antyoksydantom i witaminom. Uelastycznia słabe, kruche włosy. Sprzyja ich wzmocnieniu i zagęszczeniu. Pobudza cebulki do wzrostu i uodparnia włosy na uszkodzenia, wykazuje działanie antybakteryjne, chroni skórę przed bakteriami oraz grzybami. Podobnie jak ekstrakt chmielu stymuluje skórę do produkcji kolagenu. Silnie nawilża, wygładza i rozświetla skórę.

Składniki:
AQUA • COCO-GLUCOSIDE • SODIUM COCO-SULFATE • SUCROSE • PCA GLYCERYL OLEATE • GLYCERYL OLEATE • GLYCERIN • BAMBUSA VULGARIS LEAF/STEM EXTRACT • HUMULUS LUPULUS EXTRACT • BAMBUSA VULGARIS SAP EXTRACT • BISABOLOL • TOCOPHEROL • HYDROGENATED PALM GLYCERIDES CITRATE • LECITHIN • ASCORBYL PALMITATE • ALCOHOL DENAT. • MARIS SAL • CITRIC ACID • PARFUM • LINALOOL • SODIUM BENZOATE.

Wszystko ładnie pięknie jednak czy faktycznie działa? Otóż ku mojemu zdziwieniu mąż chętnie po niego sięga. Choć jemu zapach nieszczególnie przypadł do gustu, to jednak mi się bardzo podoba. Opinia męża jest zadowalająca, włosy oczyszczone, skóra głowy także, bez płatka łupieżu bo on z tym się głównie boryka. Oczywiście problem nie zniknął po jednym użyciu. Co do jego działania na skórę, to jest mile zaskoczony jak miękka skóra staje się po kilku użyciach, już po pierwszym efekt jest zadowalający. Sam fakt iż nie ściąga skóry, jak niektóre żele pod prysznic. Oczywiście sama także wypróbowałam. Zgadzam się z mężem i jego opinią. Moje długie włosy wreszcie są równomiernie odżywione, i na dłuuuugo oczyszczone. Efekt przetłuszczania nie pojawia się tak szybko jak wcześniej co bardzo mnie cieszy. Zniknął efekt świądu wywołanego przez przesuszenia chemią z farb. Delikatna konsystencja. Niewielka ilość wystarczy by umyć głowę i siebie od stóp do głów. Jest mega wydajny, a wszystko to w wydajnej tubce którą możemy wycisnąć do ostatniej kropli. Skład widzicie powyżej jednak jeśli nie chce Wam się zagłębiać i przeszukiwać sieci to zapewniam was że jest bezpieczny, ta grafika pokaże wszystko to czego szukacie i unikacie, a przynajmniej powinniście szukać i unikać.

Nie mam si do czego doczepić więc jeśli szukacie alternatywy, lepszej i zdrowszej alternatywy dla kosmetyków męża, taty, chłopaka, syna to gorąco polecam. Same te certyfikaty mówią wiele: