Dlaczego tak wielką wartość ma coś tak ulotnego? „(Nie)Piękność” Natasza Socha.
Nasturcja ma dwadzieścia osiem lat i piękne imię, choć sama czuje się kwintesencją brzydoty. W czasach, gdy uroda determinuje wszystko, Nasturcja coraz bardziej zamyka się w sobie. Flirtuje przez Internet z nieznajomymi mężczyznami, uwodząc ich pod maską anonimowości.
Czterdziestopięcioletnia Paulina jest jej całkowitym zaprzeczeniem. Pod każdym względem zdaje się być ideałem piękna, choć nikt nie wie ile ją to kosztuje i jak bardzo czuje się samotna. Jej każdy kolejny związek kończy się katastrofą.
Drogi obu kobiet przecinają się pewnego dnia, by uroda i brzydota mogły się przeniknąć i pomóc sobie wzajemnie.
Co tak naprawdę wyznacza współczesne kanony piękna? Czym jest atrakcyjność? Jak bardzo czujemy się dobrze sami ze sobą? Czy mężczyźni faktycznie szukają kobiet nieskazitelnych?
Niepiękność to skaza czy atut?
Kiedy sięgałam po tę książkę, brałam ją w ciemno dosłownie. I powiem Wam że nie żałuję. Jakże inna od ostatnio czytanych.
Piękno i brzydota, Paulina i Nasturcja, 45 i 28 latka. Obie niby tak różne a jednak podobne, podobne troski, i obie taak samo samotne. Nasturcja, 28 latka która uważa się za brzydkie kaczątko, zakompleksiona po uszy, zamyka się w sobie i stroni od ludzi, od jakiej kolwiek bliskości. Paulina zaś to 45 letnia piękność, jednak zupełnie jak Nasturcja ma kompleksy, i jest równie samotna. W pewnym momencie ich losy się splatają. Obie poznajemy osobno, poznajemy ich motywy i problemy. Poznajemy je także gdy już się znają, i odkrywamy na nowo gdy ich światy zaczynają się przeplatać. Nasturcja żyje w świecie, który skrzętnie zamknęła. Uważa się za brzydką, mimo swojej ciekawej osobowości. Żyje w internetowym świecie, to tu ma odwagę flirtować z kilkunastoma mężczyznami bez oporów i obaw. Wydaje się że to iż twierdzi że jest brzydka, w duże mierze ma związek z tym kogo obserwuje mimo chodem każdego dnia. Paulinę! Kobietę piękną, wydawało by się że jest to kobieta która ma dosłownie wszystko na wyciągnięcie ręki, ale czy tak jest? Tylko ona to wie! Jak potoczą się losy ich obu? Czy zdołają odnaleźć siebie? To co najważniejsze? Docenić coś ważniejszego niż zewnętrzną urodę?
Od dawna ludzie podążają za kanonami piękna, ale w imię czego? Jak można stwierdzić że ktoś jest brzydki, jeśli my sami możemy budzić takie odczucia w innych? Kto lub co o tym decyduje? W dzisiejszych czasach ten wyścig staje się coraz bardziej przerażający, nastolatki popadają w anoreksję by ich sylwetka była choć trochę idealna i mieściła się w ramach dla modelek! Opalenizna, sztuczna ale musi być, faszerują się promieniami UV godzinami przebywając w solariach, by nie wypaść blado. Ile słyszy się o operacjach plastycznych i o ile zdarzają się takie by po prostu ułatwić życie lub wręcz je ratować, to ten większy odsetek to te by tylko wyglądać „Pięknie”. Szkopół w tym ze takie operacje często kosztują fortunę, a jeśli znajdzie się ktoś pseudo który może zrobić to samo za mniejsza cenę, kobiety lecą na to jak mucha do lepu, i kończą jako kaleki, oszpecone, tylko dlatego ze chęć bycia piękną oślepiła je tak bardzo że nie sprawdziły legalności kliniki, lekarza. Staje się to straszne i przerażające. To jedne z poważniejszych przykładów, pomijając ten najbardziej błahy makijaż, tony makijażu, dzień w dzień, maska bez której normalnie kobieta nie byłaby rozpoznawalna. Jednych to śmieszy a mnie przyprawia o łzy. Co z dbaniem o naturalne piękno?o piękno wewnętrzne? Przecież ta wierzchnia warstwa którą tak podziwiamy szybko przeminie, zestarzeje się, a serce i nasza osobowość zostanie. Babcia mi powtarzała – Piękno przemija a serce zostaje, pielęgnuj je bardziej. To co dla jednych jest piękne, dla innych będzie szkaradne. Dlaczego kobiety popadają w taki szał? Czy mężczyznom naprawdę się podoba? Komu tak naprawdę tym imponują? Wyścig? Rywalizacja? Co nas kształtuje? Ludzie dookoła? Czy media? a może to właśnie nasze słabości i kompleksy są taką siłą napędową? Ponoć ludziom pięknym jest łatwiej, szybciej osiągają sukcesy, podczas gdy ci „Brzydcy” stoją w miejscu i nic im się nie udaje. Dlaczego? Pewnie dlatego że tą pogonią za pięknem obniżamy swoją i innych pewność siebie. Temat rzeka, który warto poruszać. Cieszę się że trafiłam na tę książkę.
Zakończenie mnie zaskoczyło, jak cała książka z resztą. Autorka porusza w niej bardzo ważny temat. tak bardzo realny i kontrowersyjny w tych czasach. Lekkość z jaką się porusza w tym temacie, sprawia że książka wciąga a my zaczynamy żyć życiem jednej lub drugiej z bohaterek. to co sprawia że gonimy za „Pięknem” to szereg wielu czynników, tak jak tutaj, świetnie wykreowane otoczenie, ludzie w otoczeniu bohaterek. Ta książka powinna trafić w ręce nie jednej z kobiet. Zatracamy się w tym co tak naprawdę nigdy nie było i nie będzie najcenniejsze. To już kolejna z książek Nataszy sochy która mnie tak ujęła. Na pewno nie ostatnia.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Edipresse.
Tylko Kobieta
Mam na imię Kasia. Blog Tylko Kobieta to taka moja odskocznia od codziennych stresów i rozrywka. Staram się aby było u mnie ciepło i gościnnie i mam nadzieje ze mi się to udaje. Mam trójkę dzieci i często będziecie o nich czytać. Blog opisuje nasze codzienne życie, rozterki, dylematy, smutki i radości. Znajdziecie tu także co nie co o tym czym się zajmuje, co lubię np fotografii i DiY. Uwielbiamy testować nowości, różne produkty, i z chęcią zamieszczam o nich opinię właśnie Tu. Dodatkowo mnóstwo atrakcji w formie konkursów. Mam nadzieje że zagościcie u mnie na dłużej i będziecie się dobrze bawić.