O czym pamiętać robiąc własny żel do dezynfekcji dłoni? Mój patent na żel i spray odkażający DIY.
Po co nam antybakteryjny żel odkażający?
To tak na początek po co nam żel antybakteryjny czy spray dezynfekujący? A no po to by zminimalizować ryzyko infekcji czy to wirusowej czy bakteryjnej. Kiedy nie mamy możliwości dokładnego umycia dłoni gorącą wodą z mydłem, taki żel będzie idealny. Kiedy nie mamy pewności czy nasza chemia domowa posiada właściwości antybakteryjne warto mieć w domu spray dezynfekujący. Oba te specyfiki zawierają silne stężenie alkoholu, i innych substancji antybakteryjnych. Dzięki swoim właściwościom, niszczą warstwę lipidową, czyli ochronną wirusa – bakterii, a co za tym idzie samych nieprzyjaciół tych wirusowych i bakteryjnych. A wiadomo dłonie to ich skupisko, to nimi dotykamy wszystkiego, witamy się.
Dziś kiedy świat obiegł pandemia wstrętnego wirusa ludzie zaczęli dostrzegać bardziej niż zwykle to co mieli pod nosem cały zaś. Żele antybakteryjne, spraye dezynfekujące. Nagle zaczęli bardziej niż kiedykolwiek pamiętać o myciu dłoni i nie tylko. Czy aby jednak nie za późno. Kiedy nasze „zapasy” żelu antybakteryjnego dobiegły końca postanowiłam zrobić taki samodzielnie w domu. To naprawdę proste. Rajd po sklepach w poszukiwaniu gotowych specyfików, skończył się nie powodzeniem, pustki na półkach w działach z tymi produktami. No cóż. Mogę przecież wykonać go sama
Co nam potrzebne by wykonać taki żel antybakteryjny do dezynfekcji dłoni, samodzielnie?
- Spirytus 95 % – 140 ml
- Żel pielęgnacyjny najlepiej aloesowy ponad 90 % – 50 ml
- Woda utleniona – 10 ml
- gliceryna – 10 kropli
- opcjonalnie eteryczny olejek zapachowy, w zależności od potrzeb
Jest to opcja bardzo urozmaicona, a tylko dlatego by przy okazji walki z wirusami i bakteriami zadbać o kondycję skóry, lub może bardziej – nie doprowadzić do jej wysuszenia. Równie dobrze można dłonie spryskać roztworem alkoholu o stężeniu nie mniejszym niż 60%. Jak wiadomo alkohol przesusza, dlatego idealnym nośnikiem i jego zagęstnikiem będzie żel aloesowy.Dlaczego tak mocny? Ano dlatego że im więcej procent ma nasz żel, to tyle w nim aloesu. A o jego dobroczynnym i kojącym wpływie na cerę chyba nie muszę wam mówić, a może muszę?
Aloes – jego dobroczynne właściwości.
Jakie drogocenne właściwości posiada ta niepozorna roślinka? Otóż działa:
- przeciwbólowo
- bakteriobójczo
- przeciwzapalnie
- nawilżająco
- dostarcza organizmowi wiele substancji odżywczych – w tym witaminy A, C, E i z grupy B, wapń, sód, żelazo i magnez
Dzięki Swoim właściwościom silnie wiążącym wodę posiada właściwości wręcz niezbędne w kosmetyce, mianowicie nawilżające. Silnie nawilża i poprawia właściwości hydrofobowe skóry, zapobiega jej szybkiemu uwalnianiu. Ponad to koi i łagodzi wszelkie podrażnienia, rany, i przesuszenia.
Jeśli posiadasz w domu małą plantację idealnym żelem będzie waśnie taki czysty aloes, wystarczy rozciąć „liście i wydrążyć żelowy miąższ” Będzie w postaci glutów wiec można go zblendować, wtedy będzie miał bardziej przyjazną, idealna do tego konsystencję. Jeśli nie szukaj w sklepach żeli pielęgnacyjnych w których bazą będzie właśnie aloes im go więcej tym lepiej. Najlepszy właśnie jest ten który ma ponad 90 %. Ja szukając żelu Hollika, który ma aż 99% (niestety nie znalazłam).
Natrafiłam na inny ale również ze świetnym składem, bo aż 96 %. Jest to żel AA Hydro Sorbet.
Spirytus w żelu? Po co na co? Jakie stężenie?
To jednak tylko nośniki które mają naszą skórę nawilżać ii chronić przed wysuszeniem i podrażnieniem. Ale by żel działał zabójczo na wirusy potrzebny nam spirytus. To on sprawia że żel odkaża i działa zabójczo na bakterie i wirusy, bez niego ani rusz. Minimalne stężenie to 60%.
Wspomagacze odkażające w żelu.
Powiem Wam ze w pewnym momencie z tym też był problem. Do tego odrobina gliceryny która również działa w zależności od jej stężenia w kosmetyku pełni rolę nawilżającą i natłuszczającą, lub wysuszającą i odkażającą.
Kolejnym składnikiem jest ale nie musi być woda utleniona, można dodać ją zamiast gliceryny lub dać oba produkty. Kolejny specyfik o działaniu odkażającym.
Czym zniwelować zapach alkoholu?
W tym celu, jeśli aromat użytego żelu jest nie wystarczający i nadal drażni was zapach alkoholu, dodajemy olejek eteryczny. Można użyć każdego, jednak warto wybrać taki który jest jak najbardziej naturalny i również posiada jakieś właściwości odkażające antybakteryjne, np herbaciany.
W czym przechowywać, jak często stosować?
Wszystkie odmierzone składniki mieszamy ze sobą w szklanym wyparzonym naczyniu i rozlewamy do mniejszych buteleczek, najlepiej z atomizerem do gęstych cieczy, ale to już kwestia tego jakiego żelu użyjecie, nie każdy pozostanie taki po dodaniu alkoholu i pozostałych składników. Jeśli płyn powstał rzadki może być to zwykły atomizer jak u mnie, lub jak wolicie zwykła nakrętka z dziubkiem i zamykana klapką do wyciskania produktu. Ja miałam już w posiadaniu szklane buteleczki z atomizerem o poj 50 ml. Jednak w drogeriach i innych sklepikach z drobnymi artykułami do domu znajdziemy tzw podróżne mini opakowania – buteleczki na żele, mydła, szampony z różnego rodzaju systemem aplikacji oraz pudełeczka na kremy. Ja dokupiłam takie buteleczki z systemem do wyciskania na wszelki wypadek w Rossmanie, koszt to około 2 zł. Taka mała buteleczka zmieści się w każdej kieszeni i torebce, więc możemy jej użyć wszędzie gdzie nie mamy możliwości.
Z racji tego iż w tam żelu, spray jest mocne stężenie alkoholu warto ograniczyć jego stosowanie u dzieci. W domu wystarczy gorąca woda z mydłem i minimum 20 sekundowe mycie dłoni.Po za domem, stosujemy wtedy gdy jest tak konieczność. Ile trzeba tyle razy stosujemy, proste. Warto pamiętać wtedy o dodatkowej pielęgnacji dłoni, i ich nawilżaniu. Oczywiście można kupić taki żel w sklepie, gotowy, bez problemu. Jenak jak się okazuje w tym momencie, kiedy panują epidemie, pandemie wręcz, na półkach są ich braki.
Spray dezynfekujący DIY
Jak informuje WHO, wirusy mogą przetrwać na naszych ubraniach, rzeczach, przedmiotach które dotykamy od kilku godzin do nawet kilku dni. Przerażające prawda? O ile kilka miesięcy temu wirusy nie napawały aż takim strachem, tak odkąd o swoim istnieniu na całym świecie dał znać słynny Koronawirus – (Covid-19) ludzie zwracają większą uwagę na dezynfekcję ubrań , czy przedmiotów w swoim toczeniu których mogą dotykać inni, np klamki blaty, czy poręcze…to tylko przykłady. Ale taki dezynfekujący spray również możemy wykonać sami, zamiast podczas kwarantanny biegać po sklepach w poszukiwaniu. Wystarczy najbliższy sklepik monopolowy i zakup spirytusu. Spirytus rozcieńczamy do stężenia 70 % i takim sprayem, możemy spryskać i przetrzeć klamki, poręcze…. O ile zapach na takich powierzchniach się nie utrzymuje to już na odzieży tak. O ile zwykłe ciuszki możemy prać częściej tak już kurtki płaszcze niekoniecznie. Można zatem zrobić mgiełkę dezynfekującą. A jak? W bardzo prosty sposób.
Wystarczy spirytus rozcieńczyć, ale ju nie zwykłą wodą, ale np mgiełką do ciała jeśli takową posiadamy w domu. Jeśli nie, można użyć tak jak ja mgiełki do pościeli, u mnie lawendowa od Avon. Ich aromaty ciut zniwelują zapach alkoholu który no nie jest zbyt przyjemny dla nas jak i dla otoczenia. W drogeriach znajdziemy także naturalne wody różane, aloesowe, ogórkowe, no różne i ich także możemy do tego celu użyć. wtedy takim sprayem spryskujemy wierzchnie okrycia po powrocie do domu a resztę zwyczajnie pierzemy.
O takie proste patenty i składniki które warto mieć zawsze w domu. a o takich zachowaniach ja dezynfekcja, częstsze mycie rąk warto pamiętać nie tylko podczas pandemii takiej jak obecna. Mam nadzieje ze wpis okaże się przydatny. Można kupić gotowce, ale często wychodzi to wtedy drożej, choć wygodniej i bez pracy, ale gdy pustki na półkach warto zerknąć na inne działy w sklepie i pomyśleć nad samodzielną produkcją na domowe potrzeby.
Tylko Kobieta
Mam na imię Kasia. Blog Tylko Kobieta to taka moja odskocznia od codziennych stresów i rozrywka. Staram się aby było u mnie ciepło i gościnnie i mam nadzieje ze mi się to udaje. Mam trójkę dzieci i często będziecie o nich czytać. Blog opisuje nasze codzienne życie, rozterki, dylematy, smutki i radości. Znajdziecie tu także co nie co o tym czym się zajmuje, co lubię np fotografii i DiY. Uwielbiamy testować nowości, różne produkty, i z chęcią zamieszczam o nich opinię właśnie Tu. Dodatkowo mnóstwo atrakcji w formie konkursów. Mam nadzieje że zagościcie u mnie na dłużej i będziecie się dobrze bawić.