A teraz weź swój tyłek i chodź do ołtarza – szczęśliwy finał w Conviction Corinne Michaels
Pamiętacie Natalie i Liama, oraz ich miłosne perypetie. Przypominam wam post z recenzja Consolation Corinne Michaels – Podczas pobytu w szpitalu miałam okazję wreszcie dokończyć drugą część ich zmagań ze swoimi uczuciami. Conviction, zdradza już tajemnicze zakończenie pierwszej części.
Uważany za zmarłego podczas jednej z misji w Afganistanie mąż Natalie wraca cały do domu. Szok, radość, łzy. Sytuacja stawia na ostrzu noża związek Natalie i Liama. Cała czwórka zmaga się z zaistniałą sytuacją, a w tym wszystkim mała Ara. Jak to w życiu bywa historia lubi się powtarzać i nagle walka dwóch facetów o względy Natalie przestaje mieć znaczenie. Liama czeka nowa misja, Natalie przeszywa strach o jego życie, że znów będzie musiała przeżywać ten sam koszmar od nowa. Jeszcze większy stres dopada ja gdy dowiaduje się że jest w ciąży. Strach przed stratą dziecka, przed strata ukochanego mężczyzny teraz to dla niej priorytet. Wreszcie po kilku długich i szczerych rozmowach, pełnych żalu i złości Natalie i Aaron zaczynają znów porozumiewać się na przyjacielskiej stopie. Autorka świetnie ukazuje targające nimi wszystkimi emocje. Powrót Liama po kilku dniach ciszy, uspokaja Natalie. Jednak, tragedia w obliczu której to się dzieje przysłania radość. Umierająca matka Liama, która ma zostać odłączona od aparatury zaraz po pożegnaniu się z nią syna. Podczas wizyty pożegnalnej u matki Liam oświadcza się Lee. Radość i smutek targają nim, jednak staje na wysokości zadania i daje Lee pewność, że zawsze przy niej będzie, że kocha ją, Arę, i dziecko które nosi pod sercem ponad życie. Po porodzie stają się pełną kochającą się rodziną, z mnóstwem przyjaciół w których gronie znajduje się także Aaron ktory tak dzielnie walczył o rodzinę, jednak zdał sobie sprawę co robi, żenie ma szans by naprawić błedy i także ruszył na przód i związał sie szczęśliwie z inną kobietą. Szczęśliwe zakończenie tak wyczekiwane.
Książka wciąga równie mocno jak pierwsza część, lekko się ją czyta, smacznie opisane sceny intymne, przesycone namiętnościa dodają smaczku. Pewnie sięgnę po kolejne dzieła Corinne. Te bardzo mnie ujęły tymbardziej, ze każda młoda mama, przeszła mama może utożsamić się z Lee. Polecam lekturę obu części na zimowe wieczory.
Tylko Kobieta
Mam na imię Kasia. Blog Tylko Kobieta to taka moja odskocznia od codziennych stresów i rozrywka. Staram się aby było u mnie ciepło i gościnnie i mam nadzieje ze mi się to udaje. Mam trójkę dzieci i często będziecie o nich czytać. Blog opisuje nasze codzienne życie, rozterki, dylematy, smutki i radości. Znajdziecie tu także co nie co o tym czym się zajmuje, co lubię np fotografii i DiY. Uwielbiamy testować nowości, różne produkty, i z chęcią zamieszczam o nich opinię właśnie Tu. Dodatkowo mnóstwo atrakcji w formie konkursów. Mam nadzieje że zagościcie u mnie na dłużej i będziecie się dobrze bawić.
4 komentarze
Lotka
Seria cudowna, pierwszy tom mnie wciągnął, a drugi zaspokoił, chociaż żałuję, że temat misji nie został wyjaśniony 🙂
Tylko Kobieta
Też to zauważyłam, może szykuje się ciąg dalszy 😉
Lotka
Chyba wolałabym nie, to już na siłę by było 🙂
Tylko Kobieta
Musiałaby nas naprawdę zaskoczyć ;P