Smerfy. Bajeczki na dzień dobry.

No bo kto powiedział że bajeczki mają być tylko na dobranoc? No właśnie. Bajeczki na dzień dobry, zrobią nam dzień. My uwielbiamy poranne wygłupy w łóżkowych pieleszach. A jak do tego mamy dobrą bajkę, jeszcze w takim wydaniu, no to zabawa murowana.

Ta niepozorna książeczka zbiór kilku opowiadań o przygodach małych niebieskich stworzeń, zwanych smerfami. Zna je chyba każdy, sama pamiętam jak w wieczory równo o 19.00, zasiadało się przed Tv i oglądało wieczorynkę, a w niej właśnie One – Smerfy.

W jednym z opowiadań smerf Głuptas znajduje kamyk, który okazuje się jajkiem. Postanawia się nim zaopiekować a wkrótce zostać tatą. Z kolei w innym pojawi się Gargamel, z kolejnym niecnym planem zwabienia w swe sidła smerfy. W ostatnim zaś Smerfy odwiedzi gość nie z tej planety.

Dziś powstało już kilka pełnometrażowych ekranizacji. Ale jednak książka to książka, ją możemy zabrać wszędzie książeczka zmieści się w dziecięcym plecaku. Jest leciutka, a sztywna okładka zapewni jej trwałość. Piękne ilustracje, które tylko uzupełniają to co dzieje się w dziecięcej wyobraźni. Niko dopiero zaczyna swą przygodę z czytaniem, nauką literek, poznaje coraz to nowsze literki i cyfry, ale już potrafi słuchać bardzo uważnie, zapamiętywać, a potem opowiadać. Gorąco polecam poranne czytanie.